przejść listopad powoli
z garbem na plecach
a w środku
koc herbata i wszyscy zmarli
wyobrażam sobie że grzeją się przy zniczach
mają zimne ręce i mokre od wszystkich deszczów włosy
przejść listopad powoli
we własnym narodowym marszu do żabki
po czekoladę i wrażenie że świat działa
przynajmniej do dwudziestej trzeciej
polska to listopad
nic przyjemnego i brzydko pachnie
palą się w piecach śmieci które lepiej ukryć
i race chyba zapowiedź zmiany
w prawym znowu w prawym kierunku
przejść listopad powoli
chowając się
tam zawsze można się schować
w teatrze
Marzena Sadocha
Komentarze
Komentujesz tekst: MARZENA SADOCHA. NOTATKA 3 LISTOPAD