„Zbudź się to niedobry sen
Znów chcą tobą rządzić żebyś nie zabłądził
Skąd się tacy biorą
No skąd”Lech Janerka, „LA”
luty 2023 – w niecały miesiąc po prapremierze organizacja Polska Katolicka, nie laicka (jak sama o sobie pisze: „kampania grupy wiernych katolików zebranych wokół Fundacji Instytutu ks. Piotra Skargi, którzy zdecydowali się na promowanie wartości katolickich w Polsce na przekór coraz bardziej pogańskiej rzeczywistości”) występuje przeciwko przedstawieniu autorstwa i w reżyserii Mateusza Pakuły „Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję”. Spektakl jest adaptacją słynnej książki reżysera, „osobistej opowieści o procesie umierania jego ojca, który chorował na raka trzustki, ale też historią bezradności i wściekłości na instytucje państwa, służbę zdrowia i Kościół, które zadają chorym dodatkowe cierpienia”, jak można przeczytać w opisie przedstawienia. To koprodukcja Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie-Nowej Hucie, gdzie po raz pierwszy zostaje pokazana 20 stycznia 2023 roku, oraz Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (premiera kielecka: 27 stycznia 2023 roku). Polska Katolicka, nie laicka przygotowuje na swojej stronie internetowej petycję do ministra kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Piotra Glińskiego, żeby usunięto „to bulwersujące przedstawienie” z programu obu teatrów. Autorzy uzasadniają, że oba podlegają pod resort kultury – są współprowadzone lub dotowane. „Nie możemy godzić się na morderstwo z litości, a samobójstwo czy eutanazja są niedopuszczalne. Nie ma usprawiedliwienia dla samobójstwa, ponieważ jedynym Panem życia i śmierci jest Bóg” – piszą inicjatorzy petycji. Dodają, że „reżyser epatuje widza obscenicznymi i wulgarnymi scenami atakującymi Kościół, jego nauczanie i duchowieństwo. Główny bohater życzy głoszącym nauczanie Kościoła o eutanazji bolesnej śmierci”, a „ta pseudosztuka zręcznie gra na emocjach, aby przekonać widza do legalizacji morderstwa”. Pod petycją podpisuje się ponad trzy tysiące osób. Ministerstwo nie interweniuje, przekazuje tylko skargę do Urzędu Miasta Krakowa oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego. Przedstawienie Pakuły jest ciągle grane przy nadkompletach widzów i zapraszane na mnóstwo prestiżowych festiwali, na przykład Kaliskie Spotkania Teatralne, Festiwal Prapremier w Bydgoszczy, Międzynarodowy Festiwal Teatralny Boska Komedia w Krakowie, Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi, Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontrapunkt w Szczecinie, Warszawskie Spotkania Teatralne, Międzynarodowy Festiwal Teatralny Kontakt w Toruniu czy Ogólnopolski Festiwal Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Zdobywa liczne nagrody z Grand Prix Boskiej Komedii i XXIX Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej (2023) na czele. Zostaje też przeniesione do Teatru Telewizji. Polska Katolicka, nie laicka ma w swoim dorobku również inne liczne petycje, między innymi w sprawach zaprzestania polskiej dystrybucji „bluźnierczego” filmu Paula Verhoevena „Benedetta”, wycofania ze sprzedaży książki Artura Nowaka i Ireneusza Ziemińskiego „Chrześcijaństwo. Amoralna religia”, zamiaru zamknięcia „bluźnierczej” restauracji Madonna przy pl. Konstytucji w Warszawie, odwołania we wrześniu 2024 roku w stołecznym klubie Proxima „satanistycznego” koncertu grup Belphegor i Malevolent Creation wspomaganych przez dwa supporty (notabene autorzy petycji nie zauważają następnych dwóch występów w kolejnych dniach w Krakowie i Poznaniu), a nawet… ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, a konkretnie „skandalicznej parodii” „Ostatniej Wieczerzy”. Żadna petycja nie odnosi spodziewanego sukcesu.
marzec 2023 – parafia pw. św. Mikołaja w Jedlni organizuje kilka nieoficjalnych pokazów debiutanckiego filmu Jacka Gwizdały „Klecha”. To historia księdza Romana Kotlarza z podradomskiego Pelagowa, opozycjonisty, uczestnika wydarzeń radomskiego Czerwca 1976 roku, inwigilowanego następnie przez Służbę Bezpieczeństwa i brutalnie pobitego przez tak zwanych nieznanych sprawców, w wyniku czego ksiądz Kotlarz 18 sierpnia 1976 roku umiera. Film bierze tytuł od pseudonimu operacyjnego, jaki funkcjonariusze SB nadali rozpracowywanemu Kotlarzowi. Telewizja Polska reklamuje „Klechę” jako „odpowiedź na »Kler« Wojciecha Smarzowskiego”, ale ten wysokobudżetowy film, mający być jednym ze sztandarowych dzieł „dobrej zmiany”, nie może doczekać się premiery. Zdjęcia rozpoczynają się w sierpniu 2017 roku i trwają z przerwami do października 2018 roku. Bierze w nich udział spore grono aktorów, między innymi Mirosław Baka (w roli ks. Kotlarza), Piotr Fronczewski (jako dowodzący akcją funkcjonariusz SB), Danuta Stenka, Artur Żmijewski, Marcin Bosak, Janusz Chabior, Ryszard Kotys czy Ignacy Gogolewski, a także około 3 tysięcy statystów. Premiera planowana jest na jesień 2019 roku, w okolicach 91. rocznicy urodzin ks. Kotlarza, niemniej do dziś do niej nie dochodzi. Pieniądze w produkcję „Klechy” inwestują Polski Instytut Sztuki Filmowej, Telewizja Polska, która zostaje koproducentem oraz dystrybutorem filmu, a także podległa ministrowi kultury Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny, Kuria Diecezji Radomskiej, miasto Radom (przez Ośrodek Kultury i Sztuki Resursa Obywatelska), Europejska Fundacja Edukacji Filmowej i Centrum Technologii Audiowizualnych. Pierwsze pokazy tak zwanych układek montażowych dla koproducentów odbywają się w listopadzie 2018 roku. Wtedy pojawiają się pierwsze problemy. Wizja Gwizdały nie podoba się koproducentom, pojawiają się żądania ocenzurowania nakręconego materiału. Redaktorzy TVP żądają od reżysera wycięcia kilku scen portretujących księży koniunkturalistów, którzy obawiają się, że zaangażowanie Kotlarza w sprawę protestu robotników będzie skutkowało odwetem ze strony władzy. W telewizji nie podoba się też postać współpracującego z SB kanonika – usunięcia tej postaci ma się domagać ówczesny prezes TVP Jacek Kurski. Według Marka Króla, montażysty filmu, telewizja ma problem z zaakceptowaniem obrazu kleru i samego ks. Kotlarza, bo chce zrobić stereotypową hagiografię księdza. 19 lutego 2019 roku odbywa się kolaudacja w PISF-ie – film, aby mógł zostać dopuszczony do dystrybucji, musi zostać zatwierdzony przez instytut. Członkowie komisji kolaudacyjnej – przedstawiciele PISF-u i innych koproducentów – odrzucają „Klechę” i każą go przemontować. W lipcu 2019 roku producent filmu, firma V-Film, rozwiązuje umowę z TVP, a prawa do dystrybucji filmu wykupuje Monolith Films. Twórcy przystępują do prac postprodukcyjnych. Monolith chce przywrócenia wyrzuconych scen. W międzyczasie zaś ludzie pracujący przy filmie domagają się wypłaty wynagrodzeń, których nie dostali od producenta; część z nich kieruje sprawy do sądu. Latem 2021 roku „Klecha” zostaje zakwalifikowany do konkursu na Warszawskim Festiwalu Filmowym i do konkursu głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Producent zgłasza go także do konkursu na polskiego kandydata do Oscara, wycofuje jednak film z WFF i festiwalu w Gdyni, tłumacząc, że nie ma prawa rozpowszechniać „Klechy” do czasu uregulowania honorariów. W grudniu 2021 roku komornik zajmuje prawa majątkowe dotyczące praw autorskich do filmu, które przysługiwały firmie V-Film. W połowie lipca 2022 roku twórcy „Klechy” doprowadzają do spotkania stron z udziałem ówczesnego wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Według relacji jednego z autorów scenariusza filmu Mateusza Jurka filmowcy słyszą warunek, pod jakim ich dzieło trafi do dystrybucji: trzeba go przemontować, wycinając między innymi sceny z udziałem Fronczewskiego i Bosaka. Twórcy protestują. Jurek: „Wtedy pada znamienne dla dalszych losów filmu zdanie wicepremiera Glińskiego, skierowane do reżysera: »Jeżeli pan się nie zgodzi na poprawki, to ani pan nie dostanie honorarium, ani obecny tu pan Fronczewski i dopiero wtedy panu pokażemy«. Dyrektor PISF Radosław Śmigulski dodaje: »Odstąpimy wtedy od umowy, zażądamy zwrotu dotacji od producenta i doprowadzimy do jego upadłości. Wtedy zrobimy z filmem, co będziemy chcieli«. Zapada cisza. Wicepremier Gliński decyduje, że osobą odpowiedzialną za tzw. »final cut«, czyli ostateczną wersję filmu »Klecha«, ma być Robert Kaczmarek, dyrektor FINA, koproducenta filmu, państwowej instytucji kultury podległej MKiDN i równocześnie właściciel i prezes zarządu prywatnej spółki Film Open Group, produkującej filmy współfinansowane przez PISF, TVP SA i Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej oraz… przewodniczący rady PISF”. Później dochodzi jeszcze do zaginięcia kopii wzorcowej filmu, zajęcia przez komornika kopii wzorcowej odtworzonej przez reżysera i montażystę, wpłynięcia wniosku o sprzedaż zajętych majątkowych praw autorskich producenta do filmu „Klecha” z wolnej ręki lub na drodze licytacji oraz wszczęcia przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia – Stare Miasto postępowania w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez producenta, a premiery jak nie było, tak nie ma – wyłącznie wspomniane nieoficjalne projekcje.
1 czerwca 2023 – toruńscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości: wiceprezydent Torunia Adrian Mól, radny sejmiku województwa Przemysław Przybylski i radny miejski Michał Jakubaszek, wyrażają podczas konferencji prasowej swoje oburzenie spektaklem Jakuba Skrzywanka „Śmierć Jana Pawła II”, który znajduje się w programie XXVII Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Kontakt w Toruniu. Domagają się, aby marszałek województwa Piotr Całbecki (Platforma Obywatelska) usunął „Śmierć Jana Pawła II” z programu imprezy. Organizator festiwalu – Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu – uznaje to wystąpienie za kolejną próbę cenzurowania sztuki, a zwłaszcza teatru w Polsce. „Jest to dla nas niesłychany zamach na sztukę i wolność oraz całkowite zaprzeczenie dialogu, dla którego przestrzenią jest nasz festiwal” – piszą w oświadczeniu przedstawiciele teatru. Przedstawienie Skrzywanka powstaje w Teatrze Polskim w Poznaniu, gdzie 5 lutego 2022 roku odbywa się jego prapremiera, i zostaje oparte na dokumentacji medycznej oraz wspomnieniach najbliższych współpracowników papieża, w tym kardynała Stanisława Dziwisza i arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego. Przypominając ostatnie chwile Jana Pawła II, twórcy chcą postawić pytania o granicę w ukazywaniu choroby i cierpienia, a także czy wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi. Dramaturg spektaklu Paweł Dobrowolski zapowiada przed premierą: „Podjęliśmy próbę zrekonstruowania tego, co było przekazywane medialnie, i tego, co mówią na temat tej śmierci oficjalnie dokumenty watykańskie, oraz wszystkich tych aspektów zawartych w rytuału, który towarzyszy śmierci i pochówkowi głów Kościoła. To są dokumenty, choć właściwie takie gotowe scenariusze działań, z dokładnym opisem, kto w konkretnych stadiach tego pożegnania uczestniczy, w jaki sposób jest ubrany, jakie gesty wykonuje, kto, w jakiej kolejności”. To jeden z najczęściej nagradzanych spektakli ostatnich lat – reżyser otrzymuje za niego Laur Konrada na Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach, a grający główną rolę Michał Kaleta nagrodę aktorską na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Boska Komedia w Krakowie. Mól mówi na konferencji o tym, że już zapoznanie się z fragmentami spektaklu powoduje, iż on sam jest oburzony tym, w jaki sposób prezentowana jest postać św. Jana Pawła II. Wskazuje na to, że nikt nie chciałby, aby prezentować publicznie tak intymne elementy życia człowieka, jakie mają miejsce podczas jego umierania. Zwraca uwagę między innymi na prezentowanie papieża-Polaka nago, z cewnikiem, podczas pomagania mu w załatwianiu czynności fizjologicznych. Oburzeni twierdzą, że sztuka jest obrazoburcza, niesmaczna, obsceniczna i „w brutalny sposób ilustruje poziom ludzkiej egzystencji i stanowi przejaw zwulgaryzowania tematyki śmierci”. Marszałek Całbecki odnosi się do tej sprawy na krótkim briefingu prasowym: „Nie jestem od zdejmowania spektakli, które są częścią przygotowanego autorskiego programu. Od tego jest pani dyrektor [Renata Derejczyk] i to ona układała cały repertuar. Wybrała jej zdaniem najlepsze możliwe spektakle. To przedstawienie, z tego, co wiem, nigdzie nie zostało zdjęte z afisza”. Po niezakłóconej toruńskiej festiwalowej prezentacji Skrzywanek otrzymuje Nagrodę Prezydenta Torunia Michała Zaleskiego dla najciekawszej osobowości festiwalu.
Jarosław Minałto